Po wynikach wyborów na Ukrainie obecnym prezydentem kraju został Wołodymyr Zełenski. Według informacji opublikowanych na facebookowym profilu showmana, nowo mianowany prezydent udał się na spoczynek do gorącej Turcji.
Co wyróżnia Zełenskiego na wakacjach
Szczegóły dotyczące reszty polityka podał personel hotelu. Podczas wakacji Władimir starał się zdystansować od oczu publiczności, woląc spędzić weekend w pięciogwiazdkowym hotelu zamkniętym przed prasą. Nowo wybita gwiazda nie miała stada ochroniarzy i dziennikarzy.
Niedawno wybranego prezydenta można zrozumieć: przeszedł trudną drogę kampanii wyborczej i potrzebuje ciszy i spokoju. Hotel zapewnił wszystko, czego potrzebujesz. Personel hotelu zapewnia, że od sąsiadów prezydenta nie napłynęły żadne skargi: mężczyzna nie chrapał i zachowywał się wyjątkowo. Ponadto okazało się, że jest to pierwszy weekend Władimira po czterech miesiącach ciężkiej pracy.
Ile kosztuje weekend prezydenta
Pracownik pięciogwiazdkowego hotelu, w którym mieszka prezydent Ukrainy z rodziną, powiedział, że prezydencka willa kosztuje co najmniej dziesięć tysięcy dolarów dziennie. Administracja hotelu zaprzecza jednak wszelkim informacjom o kosztach wakacji prezydenta, które szybko pojawiają się w sieci. Przekonują dziennikarzy, że takie informacje są poufne i są osobiście omawiane z klientami.
Liczne źródła informacji o wakacjach Zełenskiego sygnalizują, że takie wille mają indywidualny basen, a obsługa hotelu dokłada wszelkich starań, aby gościć gości. Istnieją sugestie, że showman wydał około 40 tysięcy dolarów na kilka dni swoich wakacji.
Hotel, w którym pod koniec kwietnia odpoczywał prezydent, został otwarty całkiem niedawno. Przed przyjazdem tak ważnego gościa wszyscy pracownicy kompleksu hotelowego dosłownie stanęli na uszach, aby spotkać się na lotnisku z Władimirem Zełenskim z kawalerką. Ponadto w okresie pobytu głównemu politykowi Ukrainy zapewniono kilka osób ze służby bezpieczeństwa prezydenta Turcji.
Sam Władimir Zełenski wciąż nie jest przyzwyczajony do swojej wysokiej pozycji. Ci, którzy mieli szczęście zobaczyć prezydenta, zauważają, że Zełenski chodził po ulicach imponująco boso, w koszulce i szortach.
Obecni politycy są oburzeni aktywnością internautów. Mówią, że nie trzeba liczyć cudzych pieniędzy. Zełenski ma prawo zrelaksować się bez wścibskich oczu. Nikt nawet nie powiedział, że prezydenci jadą na wycieczkę rowerową do najbliższego kempingu.
